Kiedy z biura zniknął drogi zegarek, syn bogacza, Wiktor, przede wszystkim obwiniał pokojówkę Nastyę. Jego słowa były głośne i ostre:
„Tylko ty tu sprzątasz!” Przyznaj się, gdzie ukryłeś zegarek? – krzyknął, wzywając ojca do gabinetu, aby potwierdzić winę dziewczyny.
Nastya, drżąca z powodu niesprawiedliwości, w końcu nie mogła tego znieść:
„Nie zabrałem ci zegarka, ale skoro mówimy o tajemnicach, powiedz ojcu, co zrobiłeś z pieniędzmi, które w zeszłym tygodniu pobrałeś z konta firmowego”.
Wiktor zbladł, a ojciec marszcząc brwi zażądał wyjaśnień. Wkrótce prawda wyszła na jaw: Victor przegrał w pokera dużą sumę i próbował zatrzeć ślady. Nastya została uniewinniona, a syn odbył trudną rozmowę z ojcem, który teraz wątpił w jego zdolność do zarządzania rodzinnym biznesem.