Wracając z podróży służbowej, Peter zobaczył samotną staruszkę na poboczu drogi i postanowił ją podwieźć.
Kiedy wsiadł do samochodu, spojrzała na niego uważnie i nagle przemówiła dziwnym, proroczym tonem.
- Spieszysz się na spotkanie z żoną? — zapytała, patrząc mu prosto w oczy. — Jest jeszcze czas, ale wkrótce staniesz przed wyborem, który zmieni wszystko. Oceń, co jest naprawdę ważne, w przeciwnym razie zostaniesz z niczym….
Słowa wróżki sprawiły, że Peterowi zrobiło się zimno. Dreszcz przebiegł mu po kręgosłupie i nagle zdał sobie sprawę, że jego życie już nigdy nie będzie takie samo.