Nadszedł długo oczekiwany dzień Jeffersona i Jessiki.
Wszyscy goście są odświętnie ubrani i z podziwem patrzą na młodą parę.
Zabawa jest w pełnym rozkwicie, wielu wznosi kieliszki za szczęście nowożeńców, wznosząc toasty i składając życzenia.
Jefferson wziął mikrofon i rozpoczął długą, ale wzruszającą przemowę, patrząc prosto w oczy swojej ukochanej. Ale w połowie swoich słów pan młody nagle powiedział, że ma uczucia nie tylko do Jessiki, swojej narzeczonej. Goście zaczęli patrzeć na siebie nawzajem, a wiele kobiet zaczęło patrzeć na biedną dziewczynę ze współczuciem. W końcu zdarzały się takie przypadki, kiedy najokrutniejsze rzeczy działy się tuż przed ołtarzem, kiedy panna młoda lub pan młody zmieniali zdanie i zostawiali swoje bratnie dusze na oczach przyjaciół.