Już czas! Mój ojczym wszedł do pokoju i zaczął. A dziesięć lat później zobaczył ją ponownie i zbladł…..

  • Puść mojego męża!
    W odpowiedzi Michaił odepchnął żonę od siebie:
  • Nie wtrącaj się!

Nastia pochodziła z małego prowincjonalnego miasteczka, z którego dosłownie uciekła. Powodem tego były niezdrowe relacje z nowym mężem jej matki, który od pierwszych dni ich wspólnego życia próbował pokonać miłość pasierbicy do jego świętej osoby pięściami i krzykami.

Michał był przekonany, że jego paszport, cicha i uległa Alicja, powinna być mu wdzięczna do grobu za to, że zwrócił uwagę na rozwódkę z dzieckiem. Nastia miała wtedy dziesięć lat i była na tyle dorosła, by zdawać sobie sprawę, że matka mogła ją ochronić, ale tego nie zrobiła. Bała się męża i nie chciała stracić statusu mężatki. Zaczęła wpajać córce, że nadejdzie czas, kiedy ojczym będzie traktował ją jak swoją własność. Do tego czasu powinna zachowywać się ciszej niż woda, niżej niż trawa i starać się być w domu czy to cieniem, czy obiektem sytuacji, tak by zwracał na nią mniejszą uwagę.


Bez względu na to, jak bardzo dziewczyna nie starała się przypodobać, Michał zawsze znajdował coś, czego mógł się czepić. Często zamachiwał się na Nastię i całował przez zęby, że gdyby nie było mu żal tak głupiej i bezbronnej kobiety jak Alicja, już dawno zabiłby jej bachora. Kiedy Nastia skończyła piętnaście lat, ojczym przycisnął ją na korytarzu i złapał za talię. Dziewczyna krzyknęła przerażona, na co Michaił odepchnął ją od siebie słowami:

  • Puszczaj, szałaszówko nieletnia. Postanowiłaś uderzyć dorosłego mężczyznę?

Добавить комментарий

Ваш адрес email не будет опубликован. Обязательные поля помечены *