Policjant John patrolował ulice miasta, ciesząc się spokojnym wieczorem. To była normalna zmiana i nie było żadnych oznak kłopotów.
Nagle jego uwagę przykuł pędzący ulicą samochód. John bez zastanowienia machnął ręką, dając znak kierowcy, by się zatrzymał. Samochód jednak przejechał, a John, przeczuwając, że coś jest nie tak, włączył syrenę i rozpoczął pościg.