29-latka i 32-latek zginęli w Jeziorze Mikołajskim, po intensywnych poszukiwaniach służby odnalazły ich ciała. Znane są już okoliczności tragicznego zdarzenia. Rodzice chcieli ratować swoją 4-letnią córkę, kiedy ruszyli jej na pomoc, zniknęli pod powierzchnią wody. Prokurator ujawnił nowe informacje w sprawie.
4-latka wpadła do wody, na pomoc ruszyli jej rodzice. Oboje nie żyją
Tragedia nad Jeziorem Mikołajskim wstrząsnęła całą Polską. 30 lipca w wyniku nieszczęśliwego wypadku zginęła 29-latka i jej 32-letni mąż. Para przebywała na łodzi razem ze swoją córką, nagle 4-latka poślizgnęła się i wypadła za burtę. Na pomoc dziecku niezwłocznie rzucili się jej rodzice. Najpierw do wody wskoczyła matka, potem ojciec, chwilę później oboje zniknęli pod wodą.
ZOBACZ: Dzwoni nieznany numer? Nigdy nie wypowiadaj tego słowa
Chcieli uratować swoją córeczkę, utonęli w Jeziorze Mikołajskim
Tragiczny wypadek przeżyła jedynie 4-latka, która została odnaleziona kilka godzin później. Służbom po długiej akcji poszukiwawczej udało się wydobyć ciała młodego małżeństwa, spoczywały 11 metrów pod wodą.
Śmierć małżeństwa z Chotomowa (woj. mazowieckie) poruszyła opinią publiczną. 32-latek był sportowcem, wielokrotnie zdobywał tytuł Mistrza Polski w Trójboju Siłowym oraz Wyciskaniu Sztangi Leżąc. Jego żona aktywnie prowadziła swoje media społecznościowe i była makijażystką.
ZOBACZ: Matka znalazła ciało 13-letniej córki. Wcześniej minęła się z potencjalnym sprawcą
Teraz prokuratura przekazała nowe informacje w sprawie tragedii na Jeziorze Mikołajskim, znane są wyniki sekcji zwłok 29-latki i 32-latka.
Tragedia w Jeziorze Mikołajskim. Prokurator ujawnił wyniki sekcji zwłok
Śledztwo w sprawie utonięcia młodego małżeństwa wszczęła Prokuratura Okręgowa w Olsztynie pod kątem spowodowania wypadku w ruchu wodnym ze skutkiem śmiertelnym. Wyjaśniane jest chociażby to, w jakich okolicznościach ich córka wpadła do jeziora. Przeprowadzona została również sekcja zwłok 29-latki i 32-latka, znane są już jej wyniki.
Nie mieli żadnych obrażeń, poza utonięciem nie wystąpiła żadna inna przyczyna ich śmierci – przekazał w rozmowie z Faktem prokurator Daniel Brodowski.