Kiedy żona wróciła do domu wcześniej niż zwykle, jej uwagę przykuły czyjeś buty starannie stojące w przedpokoju.
Od razu je rozpoznała – były to buty jej sąsiadki, tej, która zawsze była zbyt przyjacielska. Serce mi zamarło, a niepokój ściskał pierś; przeczucie czegoś złego nasiliło się. Bez wydawania żadnego dźwięku poszła do sypialni, aby sprawdzić swoje podejrzenia.
Zaglądając do środka, zamarła na progu. Jej mąż był w pokoju, ale nie sam. Sąsiad stał w pobliżu i nie próbował się ukrywać. Wszystko stało się jasne w jednej chwili. Ogarnęło ją uczucie wściekłości i zdrady.