Siergiej, młody kierowca traktora, wracał do domu po ciężkim dniu w polu, gdy na poboczu drogi zauważył kobietę z dzieckiem.
Wyglądała na wyczerpaną, jej ubranie było zniszczone, a chłopak, którego trzymała za rękę, trząsł się z zimna. Siergiej zatrzymał się, rozpoznając w niej jednego z tych włóczęgów, którzy często przybywali do ich wioski w poszukiwaniu pracy lub jedzenia.
Zrobiło mu się jej żal i poszedł dowiedzieć się, co się stało. Kobieta nieśmiało poprosiła o coś do jedzenia dla dziecka, ale Siergiej zdał sobie sprawę, że potrzebuje nie tylko obiadu, ale także dachu nad głową.
„Pędzę teraz na farmę” – powiedział – „ale mój dom jest niedaleko. Weź klucze i zrelaksuj się tam. Na stole jest jedzenie, rozgrzejesz się.
Spojrzała na niego ze zdziwieniem, ale z wdzięcznością skinęła głową i wzięła klucze. Siergiej nie wahał się – serce podpowiadało mu, że tak jest, i pobiegł na farmę, obiecując wrócić wieczorem.