Alexei stracił ciężarną żonę w wypadku samochodowym. Tragedia przyszła nagle, burząc jego życie w ciągu kilku chwil. Miała urodzić za kilka tygodni, a on był pełen nadziei na przyszłość, marząc o zostaniu ojcem.
Ale wszystkie jego plany z dnia na dzień obróciły się w popiół. Po stracie dwóch najdroższych osób naraz — żony i nienarodzonego dziecka — Aleksiej nie wiedział, jak dalej żyć.
Każdy dzień był wypełniony bólem, a noc przynosiła tylko bezsenność i wspomnienia z przeszłości.
Próbował wrócić do pracy, ale wszystko wydawało się bezcelowe. W jego wnętrzu narastała pustka, której nie mogli wypełnić ani przyjaciele, ani rodzina.
Czas mijał, ale ból nie ustępował. Alexey oddalił się od wszystkich i żył jakby bezwładnie, nie znajdując sensu w nowym dniu. Wydawało mu się, że jego życie skończyło się w chwili, gdy stracił żonę.
Pewnego dnia, wracając późno w nocy z pracy, Alexei zauważył dym unoszący się nad sąsiednim domem. Ogień szybko przybierał na sile, a wokół zgromadziło się już kilka osób, krzycząc i wzywając pomocy. Instynkt natychmiast wziął górę. Nie myśląc o sobie, Aleksiej rzucił się do domu, który był ogarnięty płomieniami. Przedzierając się przez dym, usłyszał płacz dziecka. Jego serce ścisnęło się, gdy zdał sobie sprawę, że w domu jest ktoś, kto potrzebuje pomocy. Przedarłszy się przez ogień, znalazł małego chłopca skulonego pod ścianą, przerażonego i prawie nieprzytomnego od duszącego dymu.
Nie zastanawiając się długo, Aleksiej chwycił chłopca w ramiona i ostatkiem sił wyniósł go na zewnątrz. Ludzie wokół krzyczeli, gdy ich zobaczyli, a ktoś już wezwał karetkę. Aleksiej siedział na ziemi, trzymając dziecko, dopóki nie przybyli lekarze. Serce mu waliło, ale nie ze strachu, ale z nieoczekiwanego uczucia — po raz pierwszy od dłuższego czasu poczuł, że znów zrobił coś znaczącego. Chłopiec przeżył, a dla Aleksieja był to symbol nowej nadziei.