Mała Anya często budziła się w nocy ze strachu, czując, że ktoś jest w pokoju. Miała zaledwie pięć lat, a jej wyobraźnia rysowała w ciemności różne cienie i postacie.
Jednak strach stał się realny, gdy w swoim przytulnym kąciku dziecięcym usłyszała ciche kroki. Nie odważyła się powiedzieć o tym matce, ponieważ ojczym zawsze był dla niej dobry.
Przynosił jej zabawki, słodycze i okazywał swoją opiekę w każdy możliwy sposób.
Jednak pewnego dnia matka, zmęczona zaniedbaniami córki i strachem przed zaśnięciem, postanowiła obserwować, co się dzieje.
Stała za drzwiami i czekała. Gdy zapadła noc, ojczym, myśląc już, że wszyscy już dawno spali, po cichu wkradł się do pokoju dziecięcego. Kobieta zamarła z przerażenia, gdy zobaczyła, jak osuwa się na podłogę i ukrywa pod łóżkiem dziewczynki. Serce jej zamarło ze strachu, gdy uświadomiła sobie, że przez cały ten czas ojczym robił za jej plecami coś strasznego.