Zhanna z niecierpliwością czekała na dzień, w którym ona i jej mąż Alexander w końcu wprowadzą się do własnego mieszkania. Przez cały ten czas mieszkali w wynajętym mieszkaniu, do którego wprowadzili się zaraz po ślubie. Na początku wszystko wydawało się nowe i interesujące, ale z każdym miesiącem wydatki na czynsz zaczęły ich coraz bardziej obciążać.
Pewnego dnia usiedli z kalkulatorem i obliczyli, ile pieniędzy wydają na czynsz i byli zszokowani. Zdali sobie sprawę, że jeśli nadal będą żyć w ten sposób, wyrzucą pieniądze w błoto. Dlatego po długich rozważaniach Zhanna i Sasha zdecydowali, że nadszedł czas, aby kupić własne mieszkanie. Postawili sobie cel — kupić mieszkanie bez kredytu, ciężko pracowali, brali dodatkowe zmiany i chociaż czasu na życie osobiste było coraz mniej, wynik był tego wart.
Po roku ciężkiej pracy byli gotowi zrobić pierwszy krok w kierunku realizacji swojego marzenia — kupna domu. Pierwszą rzeczą, jaką zrobił Sasza, było podzielenie się swoją radością z matką, Olgą Iwanowną.
- Mamo, Żanna i ja zdecydowaliśmy się kupić mieszkanie! — radośnie poinformował matkę.
Ale zamiast oczekiwanej radości, Olga Iwanowna nagle zmarszczyła brwi i ostro splunęła w dłonie.
- A cóż to za wiadomość, Sasza? — zaczęła z wyrzutem. — Nie dość, że rzadko mnie odwiedzasz, to jeszcze opowiadasz mi takie rzeczy!
Sasha była zdziwiona.
- Mamo, co się stało? W końcu kupimy własne mieszkanie, czy to nie powód do radości?
- Opróżnić mieszkanie! — oznajmiła nagle z zaciśniętą wargą.
Sasha była zdezorientowana.
- O czym ty mówisz, mamo?
Olga Iwanowna, śmiejąc się, dodała:
- Teraz, jak tylko kupisz mieszkanie, będziesz rzadziej do mnie przychodzić, zupełnie zapomnisz. Zrób miejsce w swoim życiu dla kogoś innego, skoro tak jest!
Jej śmiech był gorzki i zaczął niepokoić Saszę.