Kiedy Anna, młoda studentka, dowiedziała się o śmierci swojej ukochanej babci, była nieznośnie smutna. Były sobie bardzo bliskie, a dom babci zawsze był dla niej miejscem komfortu i ciepła.
Po pogrzebie Anna postanowiła spędzić kilka dni w starym domu, aby uporządkować swoje myśli i uporządkować rzeczy, które pozostawiła po sobie jej babcia.
Wieczorem, gdy zachodziło słońce, Anna poczuła, że dom wypełnia niski, słaby szept. Poczuła niepokój, ale pomyślała, że to tylko wiatr bawiący się zasłonami. Jednak o zmroku usłyszała coś wyraźniejszego — cichy, stłumiony płacz dochodzący ze strychu.