Podczas wesela, w samym środku zabawy, do panny młodej nagle podeszła starsza kobieta ubrana na czarno.
Pojawiła się niezauważona, jakby znikąd, a jej wygląd mocno kontrastował z kolorowymi ubraniami gości. Podchodząc do panny młodej, staruszka szepnęła jej coś do ucha.
Początkowo nikt nie zwrócił na to większej uwagi, ale po kilku sekundach goście zauważyli, jak twarz panny młodej pobladła, a jej oczy wypełniły się przerażeniem.
Ręce jej drżały, kieliszek wyślizgnął się z palców i roztrzaskał o podłogę. Cała uwaga natychmiast zwróciła się na nią — nawet muzyka przestała grać tak wesoło jak wcześniej. Panna młoda, wyraźnie zszokowana, cofnęła się o kilka kroków, jakby chciała uciec od tego, co usłyszała. W oczach gości pojawiły się pytania: co mogła powiedzieć ta dziwna staruszka, by zmienić tak radosną chwilę w scenę paniki i strachu?