Syn Edyty Górniak sporo zarabia jak didżej oraz raper i do tej pory lubić się chwalić pieniędzmi na mieście. Ale też nie boi się ciężkiej pracy. Pomagał rodzinie swojej ukochanej w sprzedaży bułek, a ostatnio został przyłapany, jak razem z kolegą nosił ciężkie pudła.Syn Edyty Górniak chętnie opowiadał w wywiadach, że bardzo ważne jest dla niego zarabianie dużych pieniędzy.
Podobno pracując, jako didżej, potrafi zarobić nawet 20 tys. za rozkręcenie imprezy. Ale jego finansowe cele są jeszcze większe. Okazuje się, że marzy mu się, by na jego konto co miesiąc wpływała naprawdę ogromna kwota. – Myślę, że 100 tys. zł byłoby optymalne. To już można żyć spokojnie i sobie odkładać – powiedział w jednym z wywiadów Allan Krupa.Syn Edyty Górniak sprzedawał bułki
Nie oznacza to jednak, że syn Edyty Górniak stroni od ciężkiej pracy. Już nie raz bowiem udowodnił, że zupełnie za darmo wykonywał dość wyczerpujące zadania. W majówkę media obiegły zdjęcia syna Edyty Górniak sprzedającego kiełbaski w food trucku. Od razu posypały się spekulacje, że w ten sposób Allan dorabia sobie do muzycznej pensji. Syn Górniak szybko jednak wyjaśnił, że tylko pomagał swojej ukochanej Nikol Pniewskiej.
– «Nigdy tego nie robię, natomiast chciałbym pierwszy raz odnieść się do sprzecznych z rzeczywistością artykułów, które dzisiaj zalały media. Nie pracuję i nie dostaję wynagrodzenia w nowym koncepcie, który stworzył Bart Pniewski z Piotrem Kędzierskim. Wraz z Nicol zdecydowaliśmy się przez pierwszy okres działania firmy wesprzeć personel, bo wiadomo, że najważniejszy jest początek. Mam nadzieję, że w przyszłości będę częścią rodziny, a rodzina się wspiera i nie bierze za to pieniędzy, nie możemy więc mówić o żadnej pensji i dorabianiu. Kolejna sprawa jest taka, że 1/3 udziałów spółki należy do Nicol, więc tak naprawdę, pracujemy u siebie» – napisał Allan w swoich mediach społecznościowych.
– «Żadnej pracy się nie boję, żadna praca nie hańbi, a jak trzeba będzie wesprzeć kogoś bliskiego, to mogę pracować i na budowie, ale w gwoli uspokojenia mediów chciałbym zaznaczyć, że na całe szczęście dochody mojej artystycznej działalności wystarczają mi w zupełności i nie muszę nigdzie dorabiać» – dodał na koniec.Syn Edyty Górniak nosi pudła z kolegąOd majówki minęło kilka miesięcy, a Allan wczoraj służy pomocą rodzinie ukochanej. Ale to nie wszystko. Ostatnio fotoreporterzy przyłapali go, jak wraz z kolegą dzielnie nosił wielkie pudła na jednym z warszawskich osiedli.
Widać ostatnie wizyty w siłowni, którymi syn Górniak chwalił się w sieci, się przydały.
Syn Steczkowskiej idzie w jego ślady. Mówi też o «żniwach»
Syn Edyty Górniak dementuje informacje o swoich zarobkach. Nie kryje wzburzenia
Syn Edyty Górniak Allan Krupa.
Syn Edyty Górniak wciąż pali papierosy. Prośby mamy, by rzucił nałóg nie przynoszą efektu
Syn Edyty Górniak nie boi się ciężkiej pracy. Pomagał rodzinie swojej ukochanej w sprzedaży bułek, a ostatnio został przyłapany, jak razem z kolegą nosił ciężkie pudła.
Syn Edyty Górniak nie boi się ciężkiej pracy. Pomagał rodzinie swojej ukochanej w sprzedaży bułek, a ostatnio został przyłapany, jak razem z kolegą nosił ciężkie pudła.
Syn Edyty Górniak nie boi się ciężkiej pracy. Pomagał rodzinie swojej ukochanej w sprzedaży bułek, a ostatnio został przyłapany, jak razem z kolegą nosił ciężkie pudła.
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak dzielnie nosił ciężkie pudła. Wizyty na siłowni jednak się przydają
Syn Edyty Górniak chwali się w sieci wizytami na siłowni.
Allan pokazał na Instagramie jak ćwiczy.