Przejdźmy do kolejnego typu mężczyzn, jaki tu odkryłem. Nazwijmy je „Wyszedłem z lasu…”
Wszystko wydarzyło się tutaj po raz pierwszy: pierwszy raz, kiedy zostali wyrwani z domu, pierwszy raz, kiedy ich żona była tak daleko i na tak długo, pierwszy raz, kiedy mieli tak dużo wolnego czasu, pierwszy raz, kiedy prawie wszystkie kobiety w ciągu w promieniu 10 km były „całkowicie” bezpłatne, a w dodatku wiele z nich jest aktywnie poszukiwanych.
Zwykle tacy mężczyźni mają w domu bardziej doświadczonych znajomych, którzy byli już w sanatorium i rozmawiali o zakazanych przyjemnościach, jakie można tam uzyskać (oprócz leczenia sanatoryjnego).
A teraz w końcu i oni mają taką możliwość! Radosny, ale bojący się — bez doświadczenia!
I tak siedziałem ze znaną mi kobietą w parku na ławce, gdy jeden z okazów z tej kategorii nieśmiało podszedł do nas. Patrzy na nas zawstydzony, a potem cicho pyta: dziewczyny, nie jesteście z Odessy? Nie, odpowiadamy.