Aleksiej od dawna był przyzwyczajony do spokoju swojej okolicy, ale w ostatnich tygodniach niepokoiła go dziwna atmosfera w domu po drugiej stronie ulicy.
Wydawało się, że od dawna nikt tam nie mieszkał, ale pewnego wieczoru zauważył w oknie szczupłą, bladą twarz. Twarz patrzyła prosto na niego.
Następnego dnia, nie mogąc znieść swojej ciekawości, Aleksiej udał się na podwórko sąsiada. Drzwi były uchylone, a w środku panowało pustkowie. Wchodząc na pierwsze piętro, znalazł dziewczynę przywiązaną do łóżka.
Jej skóra była chorobliwie blada, a oczy pełne przerażenia. „Pomocy…” — wyszeptała ledwo słyszalnie. Aleksiej zadzwonił na policję, a później okazało się, że dziewczyna była zaginiona od pięciu lat. Odnalazła się dzięki jednemu przypadkowemu spojrzeniu z okna.