Po zwolnieniu z wojska z powodu kontuzji, major wojsk powietrznodesantowych Andrei dostał pracę jako sprzątacz w domu znanego chirurga.
Bogata rodzina zastanawiała się, dlaczego tak silny mężczyzna podjął się tak mało prestiżowej pracy.
Plotki o jego przeszłości wywoływały jedynie śmiech wśród gości domu, a sam chirurg otwarcie kpił z „żołnierza-sprzątacza”. Andrei milczał, wykonując swoją pracę z godnością.
Pewnej nocy zbiegli skazańcy włamali się do domu, licząc na łatwą zdobycz. Rodzina chirurga została wzięta jako zakładnicy.
Ale Andrei, wykorzystując swoje specjalne umiejętności szkoleniowe, błyskawicznie rozbroił napastników. Kiedy policja zabrała przestępców, właściciel domu podszedł do majora i spuszczając głowę, powiedział: „Wybacz nam. Nie jesteś dozorcą — jesteś naszym wybawcą”.