Kiedy Anya urodziła ciemnoskóre bliźnięta, jej mąż, Andrei, nie mógł już tego znieść.
Oskarżył ją o zdradę, skandalizował, a w końcu wyrzucił z domu, odmawiając nawet spojrzenia na dzieci.
Anya walczyła o przetrwanie: wynajmowała mały pokój, pracowała na dwa etaty i samotnie wychowywała synów.
Siedemnaście lat później, gdy Andrei dowiedział się, że jego synowie odnieśli sukcesy sportowe i przygotowują się do podjęcia studiów na prestiżowych uniwersytetach za granicą, postanowił odnowić relacje.
Dla dobra sprawy nalegał na przeprowadzenie testu DNA. Kiedy wyniki wróciły, był oszołomiony: chłopcy byli jego własnymi dziećmi. Wszystko okazało się być rzadką genetyczną osobliwością związaną z dalekim przodkiem Andrieja. Ale przywrócenie rodziny było niemożliwe — Anya nawet nie chciała go słuchać.