Na wieczorze panieńskim przyjaciółki namówiły Alenę, by dla zabawy poszła do wróżki. Wróżka spojrzała na karty i powiedziała:
«Twój narzeczony potrzebuje pieniędzy. Nie chodzi mu o ciebie, ale o twoje bogactwo. „
Dziewczyny się śmiały, ale słowa staruszki zapadły w duszę Aleny. Postanowiła przetestować swojego przyszłego męża, biznesmena z silnymi powiązaniami, pod kątem uczciwości.
Tydzień później Alyona wymyśliła legendę: firma, którą odziedziczyła po ojcu, przynosiła straty, a jej konta były zablokowane.
Słysząc to, pan młody zdenerwował się, a kilka dni później niespodziewanie zasugerował przełożenie ślubu. Podejrzenia dziewczyny potwierdziły się, gdy dowiedziała się, że w trybie pilnym wypłacił z jej konta sporą sumę. Alena zerwała zaręczyny i zrozumiała, że prawdziwego szczęścia nie da się kupić za pieniądze.