Kelnerka pracująca w małej kawiarni zauważyła bezdomnego mężczyznę siedzącego za oknem i przyglądającego się jedzącym klientom.
Zrobiło jej się go żal i w tajemnicy przed kierownikiem poczęstowała go swoim lunchem. Mężczyzna przyjął jedzenie z wdzięcznością, kiwając głową, ale nie mówiąc ani słowa.
Następnego dnia, kiedy kelnerka przyszła do pracy, czekała ją niespodzianka: do kawiarni wszedł bezdomny mężczyzna, ale już nie w starym ubraniu, ale w surowym garniturze. Okazało się, że to właściciel sieci restauracji, który postanowił incognito sprawdzić pracowników. Podziękował jej za uprzejmość i zaproponował stanowisko z perspektywami, o których nigdy nie marzyła.