Przez ostatnie dziesięć lat Marina pracowała jako główny ekonomista w bardzo dużej firmie. Wszystko osiągnęła dzięki swojemu charakterowi.
Przez całe życie byłem wzorowym uczniem, nie tylko w szkole, ale także w życiu.
Idealny porządek w domu i w pracy. Wszystko zawsze było na swoim miejscu.
To samo było w jej głowie. Od najmłodszych lat uczyła się, że wszystko ma związek przyczynowo-skutkowy.
Że nic nie dzieje się „nagle”. I zawsze możesz zrozumieć, dlaczego tak się stało.
Marina zawsze łatwo znajdowała wspólny język z ludźmi. Szczególnie tym, którzy myśleli tak jak ona.
Oto na przykład jej były mąż. Człowiek dotrzymujący słowa, bardzo konsekwentny w swoich czynach. Zawsze dotrzymywał obietnic i nigdy nie marnował słów.
Zawsze wiedziała, czego się po nim spodziewać. I byłam zadowolona z tego związku.
Ale pomimo całego podobieństwa postaci. Ich małżeństwo rozpadło się. Z biegiem czasu po prostu przestali się sobą interesować. Nieważne, jak banalnie to brzmi.
W ich związku nigdy nie było łatwości, spontaniczności i niespodzianek. Wszystko jest w jakiś sposób rzeczowe, bez blasku. Z biegiem czasu związek stał się nudny i niepotrzebny. Ponieważ są to prostolinijni ludzie. Usiedliśmy, porozmawialiśmy i postanowiliśmy pójść własnymi drogami.
Pomimo siły zewnętrznej Marina przeżywała rozwód. Zwłaszcza, gdy Nikołaj pakował swoje rzeczy. Chciała go w tym momencie zatrzymać.
- Ale kiedy już zdecydowali, tak zdecydowali. „Nie ustąpię” – pomyślała Marina.
Po rozwodzie przez sześć miesięcy na nikogo nie patrzyła. Ale czas mijał i Marina zdała sobie sprawę, że jest gotowa na nowy związek.
W pracy Konstantin zwracał uwagę na Marinę. On, podobnie jak ona, rozwiódł się z żoną.
Marina przez długi czas nie zwracała na niego uwagi. A teraz, gdy od rozwodu minęło już wystarczająco dużo czasu, zaczęła akceptować zaloty Konstantina. I nawet nie miała nic przeciwko pójściu z nim do kawiarni.
Konstantin, podobnie jak były mąż Mariny, był osobą racjonalną.
Można na nim polegać. Był skuteczny i punktualny. Jeśli potrzebowałeś pomocy, nigdy nie odmówił.
Było tylko jedno ALE. Konstantin okazał się bardzo chciwy, jeśli chodzi o pieniądze. Nigdy niczego nie kupił Marinie. A jeśli chciał ją zadowolić, wybrał wszystko, co było w bardzo przystępnej cenie. Przyniosłem nawet niedrogą miskę sałatkową jako prezent na moje urodziny. Co naprawdę zaskoczyło Marinę. Oczywiście nie dała tego po sobie poznać, ale w głębi duszy była zawiedziona. I już zdecydowałem, że tej powieści już nie będzie.
„I znowu porażka” – pomyślała Marina ze smutkiem.
„Nawet nie mam z kim pojechać na wakacje” – argumentowała.
Potem przypomniała sobie to we wsi niedaleko Wołgogradu. Ma mały dom. Należał do mojej babci. Kiedy trzy lata temu zmarła, Marina odziedziczyła ten dom.
Nigdy o nim nie myślała, wiedziała, że istnieje. I jest w bardzo złym stanie. Zapomniała o nim nawet, bo miała dość pieniędzy. I nie było pilnej potrzeby sprzedaży domu.
Marina zrozumiała, że nie jest to warte dużo pieniędzy. I czy ktoś w nim zamieszka? To ważne pytanie.
Kiedy nadchodzi czas wakacji.
Mimo to Marina zdecydowała się sprzedać dom.
………
To był miesiąc marzec. Dotarła do wioski.
Marina stała przed domem, ściskając w dłoni parasolkę. Wiatr kołysał go z boku na bok. W dodatku padał ukośnie deszcz i Marina nie mogła się doczekać, kiedy szybko wejdzie do domu i zdejmie na wpół mokry płaszcz przeciwdeszczowy. W dodatku było bardzo brudno, gdyż we wsi nie było asfaltu, a drogi były podmyte.
Z trudem otworzyła wszystkie drzwi i zmęczona podróżą opadła na krzesło stojące niedaleko drzwi wejściowych.
Marina próbowała zrozumieć, od czego powinna zacząć. Gdzie zdobyć drewno opałowe do rozpalenia pieca? A jak ona tu będzie? Dom był bardzo wilgotny, zakurzony i całkowicie niewygodny.
- Anastazja Iwanowna, ona mi pomoże! — Marina przypomniała sobie bardzo dobroduszną sąsiadkę, która obiecała opiekować się domem.
Zostawiła swoje rzeczy, wzięła parasolkę i w pięknych butach poszła przez kałuże do swojego domu. Pukała długo. Już miałem wychodzić, gdy usłyszałem, jak ktoś trzaska drzwiami, a potem zaczęły zbliżać się kroki do bramy.
Mężczyzna je otworzył. Był bardzo zaskoczony widokiem Mariny przed sobą.
„To jest dama” – pomyślał Aleksiej.
Cześć ! Czy Anastazja Iwanowna jest w domu? – zapytała z nadzieją Marina.
- Czego chciałeś? – zapytał Aleksiej.
- Jestem sąsiadem z domu naprzeciwko! Przybył kilka minut temu! Odziedziczyłem ten dom. Tylko że nie było na to czasu. A Anastazja Iwanowna zgodziła się opiekować domem. Więc przyszedłem do niej.
- Wejdź. Od razu cię uprzedzę, moja mama jest teraz bardzo chora. I prawdopodobnie nie będzie mógł z tobą rozmawiać. Ale przechodzisz. Opowiedziała mi o domu. Widzę, że jesteś cały mokry.
Marina z radością przyjęła zaproszenie Aleksieja. Ponieważ byłem naprawdę mokry i zmarznięty. Chciała szybko zdjąć mokry płaszcz przeciwdeszczowy i trochę się ogrzać.
Pili herbatę i rozmawiali. Aleksiej podzielił się swoimi doświadczeniami na temat stanu zdrowia Anastazji Iwanowna.
„Jestem tu jedyny”. Mam też brata, ale on mieszka z rodziną w Turcji. Oczywiście bardzo się martwi. Powinienem cię odwiedzić za miesiąc. Ale poza mną nie ma nikogo, kto by się mną opiekował. Rozwiedliśmy się z żoną z powodu nieporozumień. Nie chciała zabierać chorej matki do naszego miasta. I ona też nie zgodziła się na jakiś czas na przeprowadzkę na wieś. Muszę tu mieszkać i opiekować się mamą.
- Jak długo zostaniesz? – zapytał Aleksiej.
„Nie wiem jeszcze, jak potoczą się sprawy. Musimy uporządkować nasze dokumenty. Poczekam tydzień i wtedy zobaczymy. Jestem teraz na wakacjach.
- Jak spędzisz noc w zimnym domu? Trudno będzie to teraz stopić. Dziś możesz u nas przenocować, jest wolne miejsce. A ja ci pomogę jutro. Drewno opałowe wymaga przygotowania.
Marina nie była gotowa na taką propozycję, ale zrozumiała, że Aleksiej miał rację. A ona, ze swą charakterystyczną rozwagą i praktycznością, wcale nie przypuszczała, że pierwszej nocy w domu może być zimno.
Następnego dnia Marina obudziła się o ósmej rano. Mimo, że noc spędziła w towarzystwie zupełnie obcych osób, spała bardzo dobrze. Aleksiej już gotował w kuchni. Naprawdę chciał zadowolić Marinę. Przygotowałam omlet i naleśniki.
Aleksiej polubił Marinę od pierwszego wejrzenia. Wydawała mu się osobą biznesową. Chciał, żeby Marina się nim zainteresowała, i zdecydował, że ją zaskoczy.
- Marina, proszę, na śniadanie. Wejdź” – zaprosił Aleksiej. Jestem za Va