Mężczyzna przyszedł na grób swojej żony, która rok temu w tajemniczy sposób zniknęła i została uznana za zmarłą.
To było jego zwykłe miejsce wspomnień, gdzie przychodził z nią porozmawiać i trochę pocieszyć jej duszę. Jednak tym razem, zbliżając się do tego miejsca, nagle usłyszał kobiecy głos – cichy, ale wyraźny, jakby ktoś mówił na głos, zwracając się do jego żony.
Zatrzymał się, ukryty za drzewami, i nasłuchiwał. Nieznajomy powiedział coś o przebaczeniu i o tym, że „teraz prawda zostanie ujawniona”. Kiedy się odwróciła, mężczyzna ją rozpoznał – był to stary przyjaciel jego żony, który zniknął z ich życia wkrótce po zniknięciu żony.
Błyskawicznie przyszła mu do głowy myśl: może jego żona nie zginęła przez przypadek. Nagłe spotkanie obudziło w nim pytania, na które przez długi czas zdawało się nie mieć odpowiedzi, ale teraz musiał dowiedzieć się więcej o tajemnicy zniknięcia, która od zawsze dręczyła jego serce.