Ta kobieta i jej mąż mają już czworo dzieci, postanowiła urodzić swoje najmłodsze dziecko w oceanie. Dziecko ujrzało światło dzienne w południe, gdy słońce świeciło jasno, a temperatura wynosiła około 35 stopni.
„Nie mieliśmy żadnych obaw, że dziecku będzie zimno lub że w wodzie będą na niego czekać wirusy i infekcje”. Zdjęcia noworodka zaskakują każdego, kto na nie spojrzy.
Niezwykła historia miała miejsce na Oceanie Spokojnym w Ameryce Środkowej. Josie Poyker postanowiła, że jej czwarty potomek powinien przyjść na świat w bardzo nietypowy sposób. Dziewczyna była pewna, że natura jest najlepszym miejscem na narodziny nowego życia, a oddział szpitalny to już przeszłość.
Macierzyństwo nie było łatwe dla Josie. Jej pierworodny urodził się w szpitalu, co było prawdziwym sprawdzianem dla młodej mamy. Później dziewczyna zdecydowała, że poszuka dobrej alternatywy.
Drugie dziecko, a następnie trzecie, urodziło się w domu, w pobliżu była położna. Kiedy para dowiedziała się, że spodziewa się czwartego dziecka, przyszła mama zdecydowała, że potrzebuje prymitywnego porodu.
Na narodziny nowego życia para wybrała zaciszną plażę w Nikaragui. To miejsce stało się prawdziwym azylem dla mamy. Rodzice nie podjęli tej decyzji spontanicznie, oboje dokładnie się do niej przygotowali, wsłuchując się w rytmy natury.
„Obserwowałam pływy od tygodni, wiedziałam, że plaża będzie dla nas bezpieczna podczas porodu. Mój syn Bodhi urodził się w słoneczny dzień, mój mąż i ja nie martwiliśmy się ani nie niepokoiliśmy w najmniejszym stopniu. Nie było absolutnie żadnych obaw, nasz syn był całkowicie zdrowy.
Później zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania, które potwierdziły, że nic mu nie dolega.Mój mąż również odegrał kluczową rolę w tym procesie. W każdej chwili robił zdjęcia, nagrywał filmy i na własne oczy obserwował narodziny nowego życia. Wszystkie zdjęcia zapierają dech w piersiach, są świadkami narodzin nowego życia.