Panna młoda stała przed ołtarzem, a jej serce biło w piersi, gdy ceremonia miała się rozpocząć.
Goście czekali z uśmiechami, w tłumie szukała pana młodego, lecz zamiast niego z cienia wyłoniła się inna kobieta. Spokojnie, ale z wyraźną pewnością w głosie powiedziała:
„Ślub odwołany. Mój pan młody, to jest mój posag. Słowa zawisły w powietrzu jak błyskawica, a wnętrzności panny młodej zatonęły.
Świat, który budowała miesiącami, runął w jednej chwili. Oczy panny młodej rozszerzyły się w szoku, jej stopy zdawały się wryć w podłogę i nie rozumiała, co dalej robić.
Goście zaczęli na siebie patrzeć, szepty zaczęły narastać, lecz dla niej czas się zatrzymał, wypełniony jedynie echem tych strasznych słów.