Ja pierwszy! — krzyknął lider grupy i rzucił się w stronę dziewczyny. Jego sztywne ręce już po nią sięgały, ale w tym momencie coś się zmieniło.
Na twarzy dziewczyny nie było strachu ani zmieszania — tylko spokojny, niemal lodowaty wyraz. Był gotów ją chwycić, gdy nagle coś błysnęło za jego plecami.
Przywódca zatrzymał się gwałtownie i odwrócił. To, co zobaczył, sprawiło, że zamarł. Jego ciało stało się zimne, a słowa uwięzły mu w gardle. To było tak niespodziewane i przerażające, że nawet najtwardsi z jego ludzi cofnęli się o krok.