Żona zaniemówiła, gdy weszła do biura i zobaczyła kochankę męża siedzącą spokojnie przy jego biurku, trzymającą w rękach testament.
Jej wzrok zatrzymał się na tych papierach, a przez głowę przemknęło jej sto myśli. Testament, który powinien być bezpiecznie ukryty, był teraz w rękach tej kobiety.
Ale nie to było najgorsze. Kiedy kochanka, dostrzegając jej spojrzenie, uśmiechnęła się lekko, zrozumiała, że to nie był przypadek — wszystko zostało starannie zaplanowane.
Gdy żona podeszła bliżej, spojrzała na tekst dokumentu i zamarła: jej nazwiska nie było na liście spadkobierców. Wszystko, co należało do jej męża — ich dom, firma, oszczędności — miało teraz trafić do kochanki. Ogarnął ją szok i wściekłość.
To był cios, którego nigdy się nie spodziewała. Jej mąż, z którym spędziła lata budując wspólne życie, postanowił zostawić ją z niczym, przekazując wszystko swojej nowej faworycie. Słowa zamarły jej w gardle, a rzeczywistość rozsypała się — cały jej świat zawalił się w jednej chwili.