Elektryk, zwykły robotnik, przyzwyczajony do bywania w najróżniejszych domach, tego dnia znalazł się w rezydencji, która zadziwiała przepychem.
Wysokie sufity, drogie meble, obrazy i antyki — wszystko wskazywało na to, że mieszkali tu bardzo zamożni ludzie.
Szedł długimi korytarzami, szukając odpowiedniego miejsca do naprawy.
Nagle jego wzrok zatrzymał się na ścianie, na której wisiało zdjęcie oprawione w czarną ramkę. Zdjęcie przedstawiało jego samego. Sprawiło, że poczuł niepokój, a dziwne uczucie niepokoju wkradło się do jego duszy.
Podszedł bliżej, nie mogąc oderwać wzroku od obrazu. W jego głowie pojawiły się pytania: jak jego zdjęcie mogło znaleźć się tutaj, wśród rodzinnych portretów? Skrawki wspomnień zaczęły pojawiać się w jego umyśle, ale nie było logicznego wytłumaczenia tego, co się działo. Elektryk poczuł dreszcz na całym ciele i nagle wszystko w domu wydało mu się obce i wrogie.
W końcu pojawił się właściciel domu, zauważając, że elektryk patrzy na zdjęcie. Uśmiechnął się i nie zastanawiając się długo, powiedział prawdę: „To ty jesteś na zdjęciu, bo nie żyjesz. Zginąłeś tragicznie w tym miejscu kilka lat temu i upamiętniliśmy cię. Ale to dziwne, że znów tu jesteś”. Słysząc te słowa, elektryk zbladł, jego ręce zadrżały i nagle wszystko wokół niego zamigotało mu przed oczami.
Zaczął przypominać sobie fragmenty swojej przeszłości: wypadek, ogłuszający dźwięk, chwilową ciemność… Wszystko, co wydawało mu się realne, zaczęło się rozpadać. Elektryk zdał sobie sprawę, że jest tylko cieniem uwięzionym między światami.