Pustelnik mieszkał na skraju lasu, z dala od ludzi, w swojej skromnej chatce.
Rzadko widywał twarze innych ludzi i był przyzwyczajony do samotności.
Pewnego dnia, gdy przechodził obok rwącej rzeki, zauważył w wodzie białą suknię, która była ciągnięta przez nurt. Przyglądając się bliżej, zobaczył, że była to dziewczyna — młoda panna młoda w stroju ślubnym. Bez namysłu rzucił się do wody i wyciągnął ją na brzeg. Była nieprzytomna, ledwo oddychała, ale wciąż dawała oznaki życia. Bez chwili wahania pustelnik wziął ją na ręce i zaniósł do swojej chaty po pomoc.
W chacie położył ją na łóżku, rozgrzał kuchenkę i zaczął ją ogrzewać najlepiej jak potrafił. Nie zadawał pytań, dlaczego panna młoda znalazła się w rzece — teraz liczyło się tylko jedno: przywrócić ją do życia. Noc wkradała się powoli, a pustelnik z niepokojem obserwował jej słaby oddech. Nie spuszczał z niej wzroku, mając nadzieję, że się obudzi.
Kontynuowała: „Jesteś tym samym mężczyzną, który pojawił mi się w koszmarach tydzień przed ślubem. Widziałam cię stojącego nad rzeką, a teraz jestem tutaj… To znak”. Jej ręce drżały, gdy próbowała wstać, ale opuściły ją siły. Pustelnik był oszołomiony. Nigdy wcześniej nie widział tej dziewczyny, ale jej słowa sprawiły, że zaczął się zastanawiać. Przez lata żył samotnie, ukrywając się przed swoją przeszłością i nie mógł uwierzyć, że los w jakiś sposób ich połączył.
W powietrzu zawisła cisza. Coś więcej niż przypadkowe ocalenie sprowadziło tę pannę młodą do jego życia. A teraz oboje będą musieli dowiedzieć się, co połączyło ich losy i dlaczego znalazła się w jego ramionach tego pamiętnego dnia.